Nasz kolega Martin skorzystał z nadarzającej się okazji i wraz z innymi spotterami polecieli do Chin a stamtąd do Korei Północnej. Poniżej zamieszczamy jego relację przeplecioną zdjęciami. Całość, ze względu na wielkość, podzieliliśmy na trzy, kolejno zamieszczane części. Opisy są oryginalne przysłane przez Martina, spolszczone przez Mikołaja dla łatwiejszego czytania.
Dnia 20 pażdziernika 2012, o godz 1305 odbył się lot JS-152 z Pekinu do Pyongyang, w którym miałem przyjemność uczestniczyć, razem z 38 spotterami z różnych krajów świata.
Przy odprawie bagaży pomagał Dawid, nasz przewodnik i właściciel firmy Juche Travel. To własnie On był organizatorem całej podróży do Korei Płn.
Dawid postarał się zorganizować rezerwację miejsc, które w Air Koryo nigdy nie było możliwe. Ten lot miał się odbyć samolotem typu ILJUSZYN 62. Moim miejscem w tym samolocie była rezerwacja 24F, za skrzydłem i przed silnikami, dzięki czemu mogłem słyszeć piękny głos silników Soloviev D30.
W tym dniu, naszym samolotem był P-881 wyprodukowany w roku 1986 o numerze konstrukcji 3647853. Samolot po wyprodukowaniu trafił do Korei Pln. Na samym poczatku trafił do firmy Chosonminhang, która zmieniła nazwe na Air Koryo. Samolot po dziś dzień wykonuje loty dla tej firmy.
Odprawa odbywała się bez problemów. Oprócz pasażerów, przewożono tego dnia dużo bagaży w postaci paczek, które czekały na swoją odprawę, na stanowisku obok nas.
W tym dniu było bardzo dużo pasażerów, bagaży, paczek, więc musiano podstawić kolejny samolot, który 25 minut po naszym starcie, miał wylecieć do Pyongyang, jako lot dodatkowy JS-222.
Nasz IŁ-62 już od rana czekał na wylot z powrotem do Pyongyang. Nie mieliśmy żadnych problemów, kiedy robiliśmy zdjęcia przy gate. Kiedy każdy z nas miał już pamiątkę w postaci zdjęć, poszlismy do rękawa, aby wejść do samolotu. Samolot był już pełen pasażerow, głównie ludzi z Korei Płn. Na tyle samolotu były jeszcze puste miejsca, gdyż to była rezerwacja naszych miejsc - blisko silników.
Przez chwilę szukałem numeru swojego miejsca, który powinien być umieszczony nad siedzeniem, a w IŁ-62 jest umieszczony na suficie. Obok mnie siedziało dwóch pasażerow z Korei Pln.
Gdy samolot odciągnięto od gate, stewardessy rozdawały gazety (Pyongyang Times) i inne Koreańskie magazyny. W międzyczasie stewardessa tłumaczyła przez głośnik, zasady jakie obowiązują przed startem samolotu i w czasie trwania lotu. W tym też czasie, stewardessa poinformowala nas że lot będzie odbywał się na wysokości 9600 m.
Siedem minut po planowanym czasie odlotu, zostaliśmy odepchnieci od gatu i zostały uruchomione wszystkie cztery silniki Soloviev D-30. Zaczęliśmy kołować do pasa startowego 36R. Zanim mogliśmy wystartować, musieliśmy ustąpić pierwszeństwa Airbusowi A321 firmy Air China.
Krótko potem, bez czekania, zaczęliśmy się rozpędzać aby się wzbić w górę. W Iljuszynie 62 nabieranie wysokości przebiega bardzo powoli.
Oto link do filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=T1Rr6_CH-KU
Pół godziny po starcie personel pokładowy zaczął częstować gorącymi posiłkami. Ku mojemu zdziwieniu posiłki te były duże oraz bardzo smaczne. Do picia podano nam do wyboru wodę lub piwo. Jest to standardem, jeśli chodzi o Koreę Płn.
Samolot leciał w kierunku północno-wschodnim do miasta Shenyang, nad którym zmienieliśmy kierunek na południe. Teraz obraliśmy dokładnie nasz cel “Pyongyang”.
W czasie lotu była możliwość robienia zdjęć.
Po godzinnym locie zaczęliśmy schodzić do lądowania. W tym też momencie przez samolot przeszedł umundurowany mężczyzna, który oznajmił pasażerom o zakazie fotografowania. Po oznajmieniu tego zakazu mężczyzna usiadł na tyle samolotu, za zasłonkami i już więcej go nie widzieliśmy. Grupa, z którą byłem, mało przejęła się tym zakazem i po zniknięciu mężczyzny dalej zdjęcia robiliśmy.
Po godzinie i 18 minutach lotu koła naszego Iła-62 dotknęły pasa na lotnisku Sunan w Pyongyang. Było długie kołowanie na płytę postojową, ponieważ pas na lotnisku Sunan leży daleko od terminala.
Oto link do filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=c0P29T-kVKU
Po wyłączeniu silników samolotu, nagle zrobiło się bardzo cicho i zgasły wszystkie swiatła gdyż nie zostało włączone APU lub podłączone GPU.
Zostaliśmy zaproszeni do kabiny pilotów aby zrobić zdjęcia pamiątkowe. Ja jednak nie wykonałem zdjęcia dla siebie gdyż dotatkowy samolot właśnie wylądował i zostalismy poproszeni o opuszczenie samolotu i przejście do kontroli paszportowej. Bagaże już czekały na nas. Zostaliśmy poproszeni o oddanie telefonów komórkowych do depozytu do momentu powrotu.
Walizki musieliśmy poddać ponownej kontroli Roentgenowskiej. Zostałem poproszony o otwarcie mojej walizki, wyjęcie i włączenie laptopa. W moim przypadku wszystko było w porządku ale kolega z grupy musiał oddać lornetkę do depozytu. Według przepisow Korei Płn. lornetki oraz objektywy powyżej 150 mm są zabronione. W praktyce jednak wygladalo to zupełnie inaczej jeśli chodzi o objektywy. Ja miałem przy sobie objektyw do 300 mm i pozwolono mi go mieć.
Przed wejściem do terminalu stały już autokary, które zawiozły nas do hotelu Koryo.
Kolejny dzień to kolejna wyprawa, tym razem lot krajowy Iljuszynem 18 do Orang.
Zobaczycie to w następnej części, zapraszam.
Autor: Martin Overbeeke.
Zamieszczam kilka ciekawostek zasłyszanych od moich kolegów, pilotów PLL LOT, którzy latali na Iłach-62.
Zapraszam. Mikołaj Neumann.